sobota, 5 listopada 2011

ABC ANGOLA - N




N’GOLA RITMOS - Liceu Vieira Dias, Domingos Van-Dúnem, Mário da Silva Araújo, Manuel dos Passos oraz Nino Ndongo stworzyli około 1947 roku zespół N’gola Ritmos. Trzy lata późnej skład zespołu uległ zmianie, dołączyli nowi członkowie, tak że w 1950 roku w skład zespołu wchodzili: Liceu Vieira Dias, Nino Ndongo, Amadeu Amorim, José Maria, Euclides Fontes Pereira, José Cordeira, Lourdes Van-Dúnem i Belita Palma. Idea stojąca za twórczością zespołu wychodziła poza zamiłowania muzyczne, wiązała się z poszukiwaniem własnej tożsamością poza systemem kolonialnym oraz z początkiem drogi w walce o niepodległość Angoli. 



W warstwie muzycznej zespół wykorzystywał dźwięki typowe dla Kimbundu przy akompaniamencie gitary i niewielkiej perkusji. Utwory inspirowane były, popularną w regionie muzyką zwaną Sembą a także tradycyjnymi lamentami pogrzebowymi wykonywanymi przez kobiety zwane bessangana. Gitara wprowadzała temat przewodni utworu i często była kontrapunktem dla głosu. Druga gitara zapewniała ramy dla rytmu, natomiast gitara basowa (z czasem sześciostrunowa) wygrywała rytm, bliski instrumentom perkusyjnym. Bęben i dikanza (charakterystyczny instrument w tradycyjnej muzyce angolskiej) były wsparciem dla zespołu. Sam śpiew był inspirowany formami muzyki tradycyjnej. Członkowie N’gola Ritmos w większości byli bojówkarzami nacjonalistycznych organizacji, sam Liceu Vieira Dias, był członkiem-założycielem MPLA. Razem z Amadeu Amorim zostali aresztowani w 1959 roku i wywiezieni do więzienia Tarrafal na jednej z archipelagu Wyspy Zielonego Przylądka. Do Angoli powrócił dopiero dziesięć lat później. Mimo to, zespół istniał do końca lat sześćdziesiątych, nieprzerwanie nagrywając płyty. Jego czonkowie stworzyli styl, który inspirował kolejne pokolenia muzyków a ich twórczość stała się synonimem nie tylko gatunku muzycznego ale także stanem umysłu i postawą.







NÁSTIO MOSQUITO  - Urodził się w 1981 roku w Huambo. Kilka lat spędził poza Angolą ale obecnie mieszka i tworzy w Luandzie. Artysta, performer, poeta, muzyk, prowokator. Brał udział w kilku znaczących wystawach sztuki współczesnej takich jak I Triennale Sztuki Współczesnej w Luandzie w 2006 roku, Check-List Luanda Pop w ramach Pawilonu Afrykańskiego podczas 52 Biennale w Wenecji w 2007 roku, czy w 29 Biennale w São Paulo w 2010 roku. Często porusza się na pograniczu różnych dziedzin twórczości nie przewiązując się do jednego rodzaju ekspresji. W swoich pracach niejednokrotnie eksploruje tematy związane z tożsamością angolską, afrykańską, rasą, problemami współczesnej Angoli i całego kontynentu, wpisując się częściowo w postkolonialny nurt ciągle licznie reprezentowany w sztuce współczesnej.




O sobie pisze: „Wierzę, że mógłbyś mnie nazywać DZzzz, Jastrzębiem, Muchą, Ćmą, Workiem, Niegrzecznym-O, Plasterkiem Ogórka, Zura, Zurara i Dzzzzura i zawsze rozpoznałbym twoje wołanie. Ale jeśli chcesz to wiedzieć, moja mama woła na mnie António Nástio da Silva Mosquito! Dodając zawsze wcześniej: ”Ostrzegałam Cię!”.Urodziłem się w Angoli w Huambo (Kaála), w miesiącu oświecenia! Jestem Rakiem, i dlatego niektórzy twierdzą, że mam potencjał, by być urodzonym psychologiem, albo nawet nauczycielem! Tak przyznaję, że zdecydowałem zostać kreatywnym szwędaczem z problemami finansowymi! Pierwszy wiersz, który wyśpiewałem nosił tytuł ”Aborcja”. Zaśpiewałem go przed dwoma lub trzema przyjaciółmi. Powiedzieli, że jest fajny, uwierzyłem i nigdy się już nie zatrzymałem. Przyszły Passage, Edhito Konsuelo, The Collective, Buccimazza i inne alternatywne grupy z którymi zagrałem kilka niezapomnianych kawałków. Po zakończeniu mini tournée po Wielkiej Brytanii razem z Buccimazza, gdzie zostaliśmy oszukani przez naszą wzajemną chęć grania, zdecydowałem się na karierę solową. W międzyczasie pod własnym nazwiskiem w Luandzie rozpocząłem przygodę ze sztuką i performansem. Na początku Beijinho no Rabo, później Contradições razem z Lukeny Fortunato, Alda Lara À Dentada i Huambo Canções Que Nunca Ouvi, te ostatnie prezentowane na Triennale w Luandzie. Obecność moich prac na najstarszej imprezie sztuki na świecie Biennale w Wenecji w 2007 roku, utwierdziło mnie, że ta przygoda się opłacała. I „ta rzecz” nadal trwa! Nie mam dla Was dat ani głębokich uzasadnień mojej drogi, Być może CV byłoby pomocne… Moje imię jest mną i obiecuję, że nigdy Was nie okłamię… za bardzo".